Pragnę serdecznie podziękować borys3kowi za podesłanie mi tej strony i zmobilizowanie do stworzenia tego bloga. Oj namęczyłm się, zanim załapałam jak to hula...
Żeby zachować chronologię zacznę od wiersza, który sobie przypomiałam, a napisałam (nagryzmoliłam) w siódmej klasie:
Żeby zachować chronologię zacznę od wiersza, który sobie przypomiałam, a napisałam (nagryzmoliłam) w siódmej klasie:
Siódma c
Nie ma to jak siódma c
robi wszystko to, co chce.
Chociaż punkty lecą za to
ona bimba sobie na to,
chociaż wie, że kary walą,
nie przejmuje tym się wcale.
Ciagle hałas, krzyki, wrzaski,
że aż szyby lecą z trzaskiem.
Ciągle bójki i kradzieże.
Skąd tyle energii bierze????
A na lekcjach; och jak siedzą:
jedni gryzą, żują, jedzą.
Inni kręcą się i wiercą
i po torbach ciagle węszą.
Lecz, gdy przyjdzie taka chwila,
że na środek Pani wzywa,
wtedy cisza niepszeszyta,
gonią kartki po zeszytach.
Wszystkich wnet ogarnia strach!!!
Co to będzie??? Oj, och, ach!!!
Lecz, gdy wezwą już ofiarę,
wszyscy z ulga oddychają
i znów każdy w swym żywiole,
znowu psoty i swawole.
Oto obraz klaszy naszej.
Tylko Wy się nie przestraszcie.
Jeśli ktoś chce wziąć z nas przykład
przyjdźcie śmiało, damy wykład.
Wszystkich chętnie zapraszamy,
lecz za skutki NIE ODPOWIADAMY!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz